Jak dowiedział się Fakt, kilka tygodni temu wreszcie wziął rozwód z żoną Elżbietą. Podzielili się majątkiem. Pawlak, by ją spłacić, musiał wziąć 800 tys. zł kredytu! – Waldemar
Odpowiedzi Sprzedać nerke :-) nie no żartuje a jeżeli chodzi o to to szybko 2tys zarobisz po miesiącu pracy po 9 godzin w naszej kochanej Polandii Hipci odpowiedział(a) o 01:04 Sprzedaj jakiej RTV ( twoje) , pochodź po sąsiadach spytaj się ich czy nie potrzebują pomocy , bo chcesz nazbierać na nowe meble. Ja tak miałem że poszłem na poczte i spytałem się ich czy nie mają jakiejś roboty dla mnie a oni mi dali gazetki i tak 50 zł zarobiłem za cały dzień. OCZYWIŚCIE MUSIAŁEM MIEĆ POZWOLENIE OD RODZICA odpowiedział(a) o 07:38 Jak jesteś dobra z informatyki możesz zrobić jakimś firmom strony internetowe. Nieźle płacą. Iść pod tak poważnie, to niestety, ale 13latce bardzo ciężko zarobić, nie mówić już o szybkim zarabianiu. Raz, że szkoła, a dwa, że nikt nie zatrudni legalnie 13latki. Jest to co prawda dopuszczalne w świetle prawa, ale przedsiębiorcy tego nie robią. Jedynie w lecie zbiór owoców, w mieście (może) roznoszenie ulotek. blocked odpowiedział(a) o 23:09 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Pieniądze i Prawo Publikacja specjalna Data publikacji Rosnące ceny energii są powodem niezadowolenia nie tylko Polaków, ale również innych mieszkańców Starego Kontynentu. Na wzrost kosztów wykorzystania tego zasobu wpływa szereg obiektywnych czynników, które nie zawsze mogą być regulowane przez rządy krajowe. Dotyczy to takich elementów jak np. koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla oraz wysokość cen surowców Wysokie ceny enregii elektrycznej mogą być dotkliwe dla rolników Wykorzystanie energii elektrycznej w gospodarstwie rolnym może rosnąć szczególnie latem w przypadku dużych hodowli oraz upraw wymagających częstszego nawadniania. Walka ze stresem cieplnym u zwierząt oraz wykorzystanie szeregu urządzeń do obniżania temperatury w budynkach gospodarskich, wiąże się przede wszystkim ze zwiększonym wykorzystaniem energii elektrycznej, a tym samym wzrostem cen produkcji. Dodatkowym czynnikiem, który powinien skłonić użytkowników energii elektrycznej do obniżenia jej wykorzystania w sytuacjach niezwiązanych z bezpośrednim funkcjonowaniem gospodarstwa, jest wysoki poziom eksploatacji ograniczonych surowców. Im większe ich zużycie, tym przewidywana w przyszłości cena energii będzie wyższa. Dodatkowo samo wydobycie oraz spalanie – przede wszystkim kopalin, wpływa negatywnie na klimat i bezpośrednio przyczynia się do jego zmiany. W ostatnich latach rolnicy na całym świecie muszą mierzyć się ze skutkami gwałtownych zjawisk meteorologicznych, przynoszących ogromne straty w plonach. Dodatkowym problemem stają się także wydłużające się okresy suszy wpływające na cały okres wegetacyjny Efektywna transformacja energetyczna oraz zmniejszenie wykorzystania energii elektrycznej wymagają jednoczesnego zaangażowania wszystkich – od instytucji unijnych i rządów krajowych, poprzez biznes i energetykę, aż po gospodarstwa rolne, w których zużycie energii cały czas pozostaje na wysokim poziomie. Co skłania nas do oszczędzania energii elektrycznej? Jak wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS, do oszczędzania energii elektrycznej Polaków w największym stopniu motywują jej koszty – 86 proc. Drugim w kolejności czynnikiem jest troska o środowisko naturalne (72 proc.). Dla ponad połowy respondentów (53 proc.), powodem oszczędzania energii elektrycznej jest uniezależnienie od surowców z Rosji. Blisko 70 proc. respondentów planuje zwracać większą niż w poprzednich latach uwagę na zużycie energii elektrycznej. Jest to szczególnie istotne w czasie, kiedy wzrost ceny energii jest już odczuwalny przez znaczną część polskiego społeczeństwa. Jakie urządzenia zużywają najwięcej energii? Wyniki przeprowadzonego przez IBRiS badania ukazały, że w opinii respondentów w przeciętnym gospodarstwie domowym najwięcej prądu w sezonie letnim zużywa klimatyzacja (47 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się sprzęty kuchenne, tj. płyta indukcyjna/ elektryczna (27 proc.), piekarnik elektryczny (26 proc.), czajnik elektryczny (26 proc.) oraz lodówka (25 proc.). W kontekście tych odpowiedzi szczególnie mocno widać potrzebę edukacji w zakresie możliwości oszczędzania energii elektrycznej, ponieważ najwięcej prądu latem zużywają: lodówka – 38 proc., czajnik elektryczny – 27 proc., piekarnik elektryczny – 23 proc., płyta indykcyjna/ elektryczna – 15 proc. W jaki sposób rolnicy mogą obniżyć rachunki za prąd? Rolnicy nie mają wpływu na wysokość cen energii elektrycznej, mogą jednak skutecznie obniżyć wysokość rachunków za prąd korzystając ze sprawdzonych metod, rekomendowanych także przez organizacje związane z ochroną klimatu i środowiska. Jednym z nich jest zminimalizowanie wykorzystania sztucznego światła. Dłuższe dni zdecydowanie sprzyjają krótszemu wykorzystaniu lamp i żarówek, należy jednak zawsze pamiętać o ich wyłączeniu, szczególnie w pomieszczeniach, do których udajemy się rzadziej, takich jak np. piwnica, strych, małe pomieszczenia gospodarskie. W przypadku korzystania z żarówek starej generacji pozostawienie oświetlenia może narazić rolników na znaczące koszty. Skutecznym rozwiązaniem może być instalacja oświetlenia na fotokomórkę, dzięki czemu będzie ono generowało zużycie prądu tylko wtedy, kiedy faktycznie z niego korzystamy. Należy pamiętać także o wyłączeniu urządzeń pozostających w trybie czuwania, które również pobierają prąd. Warto jednak mieć na uwadze zabezpieczenie tych maszyn i sprzętów, które wpływają na sprawne funkcjonowanie naszego gospodarstwa. Schładzalniki oraz urządzenia wentylujące pomimo zużycia energii elektrycznej, powinny pozostawać sprawne i zasilane, kiedy istnieje taka potrzeba – to od ich działania zależy zysk, który możemy wygenerować. Wyłączać z prądu możemy za to takie urządzenia jak np. telewizor – w okresie żniw lub innych wymagających prac gospodarskich, kiedy ze sprzętów tych nie korzysta żaden z domowników, wyłączenie listwy lub wtyczki sprawi, że zaoszczędzimy. Dodatkowo wypięcie tych urządzeń wpłynie także na podniesienie poziomu bezpieczeństwa – w okresie letnim istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia burz i spięć w układach elektronicznych. Wykorzystanie energii w gospodarstwach rolnych można obniżyć wdrażając te same nawyki, co w przypadku innych gospodarstw domowych. Należy pamiętać jednak, że istnieje szereg urządzeń, których funkcjonowania nie możemy ograniczyć. Warto sięgnąć wtedy po sprzęt wysokiej jakości, który cechuje się wyższym stopniem energooszczędności. Więcej informacji na temat praktycznych sposobów oszczędzania energii można znaleźć na przygotowanej przez Polski Komitet Energii Elektrycznej stronie
Osobne tematy to lekarze i VIP-y, celebryci, gwiazdy telewizji i sportu, np. piłkarze.Jak się okazuje, lekarze to jedna z najlepiej usytuowanych grup zawodowych w Polsce, która jednak Raty kredytów hipotecznych są już wysokie i mogą być jeszcze wyższe. W jaki sposób je obniżyć? Co szykuje rząd w zakresie wsparcia kredytobiorców? Kilka sposobów na obniżenie raty kredytu hipotecznegoCałkowita lub częściowa spłata kredytuRenegocjowanie warunków kredytu hipotecznegoRefinansowanie kredytuPomoc od państwaRada Polityki Pieniężnej (RPP) już po raz piąty w tym roku podniosła stopy procentowe, ustanawiając je tym samym na poziomie 5,25%. Przykładowo, rata kredytu na 300 tys. zł zaciągniętego na 20 lat wzrosła aż o 800 zł w porównaniu do października 2021 r . W połączeniu z największą od ponad dwóch dekad inflacją, która w kwietniu wyniosła aż 12,4% w stosunku do analogicznego miesiąca ubiegłego roku, wysokie stopy procentowe mogą dla wielu Polaków stanowić poważny problem w spłacaniu „na czas” zaciągniętego zobowiązania. Spora część kredytobiorców zastanawia się więc, jakie są możliwości obniżenia raty kredytu hipotecznego i tym samym odciążenia domowego budżetu. Rząd już zapowiedział nowy pakiet pomocowy – kto może z niego skorzystać i czy warto? Jakie są inne rozwiązania? O tym eksperci Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF). Kilka sposobów na obniżenie raty kredytu hipotecznego Jak podaje Związek Banków Polskich[1], Polacy są winni bankom ponad 500 mld zł z tytułu kredytów hipotecznych. Na skutek rosnącej inflacji i kolejnych podwyżek stóp procentowych, kredytobiorcy coraz większy procent swojego wynagrodzenia przeznaczają każdego miesiąca na ratę kredytu. Publikowany przez KNF wskaźnik DStI[2] (debt service to income) pokazuje, że jeszcze w 2020 r. przeciętny kredytobiorca wydawał na ratę 29% swojej pensji[3]. Dziś jest to zdecydowanie więcej. Szacunki HRE Investments mówią nawet o wydatkach rzędu 40 czy 45 proc. całego wynagrodzenia[4] a to oznacza, że kredyt jest nieosiągalny dla coraz to większej liczby osób. – Przyjmuje się, że sytuacja jest względnie bezpieczna, dopóki nasze comiesięczne obciążenia z tytułu rat kredytów nie przekraczają 50% naszych dochodów netto przy założeniu niższych zarobków i 40% przy wyższych dochodach. Natomiast idealnie jest, gdy raty nie przekraczają 30% naszych dochodów netto i do tego należy dążyć. To już niedługo może być nieosiągalne dla wielu gospodarstw domowych. Dlatego jeśli zbliżamy się do wspomnianych wyżej poziomów, warto zacząć działać już teraz i próbować obniżyć swoją ratę – radzi Kinga Tymoszuk, ekspert ZFPF, Lendi. Jak to zrobić? Jak przekonują eksperci ZFPF na obniżenie raty kredytu hipotecznego jest kilka sposobów. Całkowita lub częściowa spłata kredytu Co to oznacza? Najprościej mówiąc: spłacamy nasz kredyt przed terminem. Możemy albo oddać bankowi całą pożyczoną kwotę albo kredyt nadpłacić. W tym drugim wypadku są dwa rozwiązania: albo wpłacimy jednorazowo dużą kwotę pieniędzy, albo będziemy regularnie co miesiąc przelewać ratę powiększoną o nawet niewielkie sumy pieniędzy, większe niż przewiduje to pierwotna wersja umowy. Warto wiedzieć, że wcześniejsza spłata kredytu wiąże się z dwiema kwestiami. Po pierwsze – jeśli spłacimy cały kredyt szybciej, niż wynikało to z początkowego harmonogramu spłaty, możemy ubiegać się o zwrot części prowizji, jaką zapłaciliśmy bankowi na samym początku. Po drugie – i na to należy uważać – jeśli nasz kredyt hipoteczny jest „młodszy” niż 3 lata, bank może naliczyć sobie prowizję za całkowitą spłatę, która może sięgnąć nawet 3% wartości kredytu. Dlatego zanim zdecydujemy się na taki krok, warto dokładnie policzyć, np. z pomocą pośrednika finansowego, ile taka operacja będzie nas kosztować. Czy jednak opłaca się nadpłacić kredyt hipoteczny w dobie wysokich stóp procentowych? A jeśli tak, to komu? – Przewiduje się, że stopy procentowe mogą wzrosnąć nawet do poziomu 8%. Dla naszego przykładowego kredytu na 300 tys. zaciągniętego w październiku 2021 r. na 20 lat w ratach równych, oznacza to wzrost raty o blisko 80%. Jeśli jednak nadpłacilibyśmy taki kredyt kwotą 20 tys. zł, rata spada z obecnego poziomu o ponad 170 zł. Spłata 50 tys. zł pozwala co miesiąc płacić o ok. 440 zł mniej. Znacząco obniża to nie tylko istotność raty w comiesięcznym budżecie, ale też zmniejsza bazę kapitałową, od której oblicza się odsetki, a więc wpływ podwyżek jest mniej odczuwalny[5] – wylicza Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę kredyt, który spłacamy już np. 15 lat i do spłaty pozostało nam 50 tys. zł., to jego spłata nie tylko ochroni nas przed dalszymi podwyżkami, ale też da możliwość odzyskania części zapłaconej prowizji. – Pojawia się tu jednak bardzo duże „ALE”. Na częściową czy całkowitą spłatę kredytu mogą sobie pozwolić wyłącznie osoby, które mają odpowiedni poziom oszczędności i nawet po tej operacji zostanie im w kieszeni porządna poduszka finansowa. W idealnym świecie taka poduszka to wartość naszego rocznego wynagrodzenia dla każdej osoby w gospodarstwie domowym. Policzmy to więc zanim pomyślimy o nadpłacie. Warto również zaznaczyć, że mając odpowiednio duże oszczędności nadpłata kredytu, jest dobrą „inwestycją” dla zgromadzonych środków. Dlaczego? W dużym uproszczeniu redukując drogie zadłużenie, zyskujemy więcej niż lokując oszczędności na niższy procent. Dodatkowo przy ocenie opłacalności takiego działania należy wziąć pod uwagę podatek Belki[6] i wysoką inflację – dodaje Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse. Co ważne, jest bardzo duża liczba kredytobiorców, dla których kolejny wzrost raty może oznaczać kłopoty z płynnością finansową. Co oni mogą zrobić w tej sytuacji? Jest kilka rozwiązań. Renegocjowanie warunków kredytu hipotecznego Drugim sposobem na zmniejszenie wysokości raty, jest renegocjacja warunków umowy z kredytodawcą. Warto pamiętać, żeby zgłosić się do banku, gdy tylko przewidujemy problemy ze spłatą kredytu. Nasza sytuacja jest wtedy dużo lepsza, niż gdy staniemy się niewypłacalnym dłużnikiem. Pamiętajmy, że zawsze możemy negocjować. Tu zazwyczaj w grę wchodzi przede wszystkim: Wydłużenie okresu spłaty – To dość prosty zabieg. Jeśli będziemy coś spłacać dłużej, to nasza rata będzie niższa. Jednak całkowity koszt kredytu ze względu na większą ilość rat wzrośnie. Dla przykładu: wydłużenie okresu spłaty o 5 lat przy kredycie na 250 tys. zł to dodatkowy koszt odsetek na poziomie nawet 90 tys. zł[7] – tłumaczy Kinga Tymoszuk. Ponadto, nie możemy wydłużać okresu kredytowania w nieskończoność. Rekomendacja S wydana przez KNF zobowiązała banki do udzielania kredytów na okres maksymalnie 25 lat, z możliwością jego przedłużenia do 35 lat. Więc jeśli np. wzięliśmy kredyt na 20 lat, możemy go przedłużyć maksymalnie o kolejne 15 lat. Dodatkowo, istotny jest także nasz wiek. W większości polskich banków kredytobiorca może mieć maksymalnie 70 lat w chwili spłaty ostatniej raty kredytu i to też ma wpływ na to, o ile „dodatkowych” lat możemy się ubiegać. Wydłużenie okresu spłaty będzie więc odpowiednim rozwiązaniem dla osób, które mają stosunkowo niewielkie zobowiązanie na względnie krótki okres. Renegocjacja marży Marża to jedna ze składowych oprocentowania kredytu (najczęściej w Polsce oprocentowanie wylicza się wg wzoru: marża + WIBOR). Co warto zaznaczyć, marża jest stałym elementem oprocentowania, a więc nie jest tylko jednorazowym kosztem ponoszonym na samym początku po podpisaniu umowy przy wypłacie kredytu, ale przez cały okres jego trwania. Wysokość marży jest uzależniona od wielu czynników, polityki cenowej banku, stosunku wartości zadłużenia do wartości zabezpieczenia, a także wartości kredytu i ewentualnych dodatkowych produktów. Marża, w przeciwieństwie do wskaźnika WIBOR, jest określona jako stała w okresie trwania umowy. Jednak nie oznacza to, że nie możemy podjąć się negocjacji cenowych. Warto to zrobić, bo nawet minimalna zmiana marży może przynieść wymierne korzyści. – Zawsze warto podjąć rozmowę z bankiem o dopasowaniu marży do obecnej sytuacji. Może okazało się, że nowi klienci mogą liczyć na lepsze warunki cenowe niż my lub konkurencja oferuje korzystniejszy kredyt? Przedstawmy swoje argumenty, otworzy to pole do negocjacji – przekonuje Leszek Zięba. Refinansowanie kredytu Czyli najprościej mówiąc – przeniesienie swojego kredytu hipotecznego do innego banku. – To rozwiązanie może być szczególnie korzystne dla kredytobiorców, którzy zaciągali kredyt hipoteczny w okresie wysokich marż. Po sprawdzeniu aktualnej oferty kredytowej może się bowiem okazać, że inny bank ma dla nas znacząco lepsze warunki. W nowych ofertach banków już można zauważyć trend obniżania marż po to, aby nowym kredytobiorcom zrekompensować wysokie koszty wynikające ze wzrostu stóp procentowych – tłumaczy Kinga Tymoszuk. Jak to działa? Obecny kredyt przenosimy na nowych warunkach cenowych do innego banku, który spłaca nasze zobowiązanie w poprzednim banku. Nie mamy już więc kredytu w banku X, a mamy nowy – w banku Y. Dodatkowa korzyść jest taka, że od nowa decydujemy o warunkach kredytu: wysokości i rodzaju rat (stałe czy malejące), okresie spłaty, dodatkowych produktach, za które trzeba płacić (ubezpieczenia, karty kredytowe, rachunki). Nie musimy też zobowiązania przenosić 1:1, bo możemy ubiegać się o mniejszą kwotę (jeśli mamy jakieś oszczędności i przeznaczymy je na nadpłatę) lub o większą (jeśli mamy nowe potrzeby inwestycyjne). – Przy kredycie refinansowym jest jednak kilka kwestii, na które trzeba zwrócić uwagę. Pierwsza to potencjalna opłata za wcześniejszą całkowitą spłatę kredytu w banku, który pierwotnie udzielił nam kredytu, która obciąży nas, a nie „drugi” bank. Instytucje mogą żądać takiej opłaty w ciągu 3 pierwszych lat. Należy to sprawdzić w umowie kredytowej i jeśli taka opłata będzie, trzeba dokładnie przeliczyć jej koszt, żeby nie „zjadł” zysków z operacji refinansowania – tłumaczy Leszek Zięba. – Druga natomiast, to konieczność poddania się badaniu zdolności kredytowej po raz kolejny. Może się tak wydarzyć, że w nowych okolicznościach rynkowych nasza zdolność nie pozwoli nam na refinansowanie kredytu. Zwłaszcza dziś, gdy KNF zaostrzył zasady obliczania zdolności kredytowej. Według nowych zaleceń KNF skierowanych do banków, te muszą przy wyliczaniu zdolności kredytowej brać pod uwagę możliwość wzrostu stóp procentowych o kolejne 5 od obowiązujących aktualnie. Pomoc od państwa Trudna sytuacja kredytobiorców sprawiła, że także rząd podjął kroki, aby im pomóc. Wśród oferowanych rozwiązań można znaleźć: Fundusz Wsparcia Kredytobiorców To fundusz finansowany ze składek banków, który istnieje od 2015 r. Do tej pory nie cieszył się dużą popularnością, bo niewiele osób spełniało warunki uzyskania wsparcia. Teraz jednak, gdy raty kredytów gwałtownie wzrosły, oferta Funduszu może być przydatna dla większej liczby osób. Dodatkowo, rząd planuje zwiększyć FWK ponad trzykrotnie, bo z blisko 600 mln zł do 2 mld zł. – Fundusz Wsparcia Kredytobiorców to nieoprocentowana pożyczka. Dodatkowo, jej duża część może zostać umorzona. Skorzystanie z FWK wiąże się z koniecznością spełnienia szczegółowych warunków i pewnie dlatego do tej pory nie było to zbyt popularne rozwiązanie, ale dobrze o nim wiedzieć, bo w ramach tej pomocy można dostać nawet 72 tys. nieoprocentowanego wsparcia – mówi Kinga Tymoszuk. Kredytobiorca otrzyma nieoprocentowaną pożyczkę na spłatę swojego kredytu hipotecznego: do 2 tys. zł miesięcznie na maksymalnie 36 miesięcy. Po 2 latach od wypłaty ostatniej raty zaczyna się spłata: w 144 nieoprocentowanych ratach. Jeśli pierwsze 100 rat spłacimy bez opóźnień, pozostałe 44 raty będą umorzone. Ze wsparcia można skorzystać, gdy spełnia się minimum jeden z warunków: co najmniej 1 z kredytobiorców jest bezrobotny (ale został zwolniony nie ze swojej winy), rata kredytu przekracza 50 proc. dochodów osiąganych przez całą rodzinę, po zapłaceniu raty w kieszeni zostaje nam 1402 zł (dla singli) lub 1056 zł na osobę (w przypadku rodziny). Wniosek o taką pomoc można złożyć w banku, w którym mamy kredyt. Ustawowe wakacje kredytowe W ramach pakietu tarczy kryzysowej wprowadzonej od czerwca 2020, ustawodawca postanowił ujednolicić zasady wakacji kredytowych dostępnych dotychczas w bankach. Zgodnie z przepisami, jest to rozwiązanie dostępne dla osób, które spłacają kredyty zaciągnięte przed 13 marca 2020 r. oraz, które straciły pracę lub główne źródło dochodu. Wakacje ustawowe można otrzymać maksymalnie na 3 miesiące, a zawieszone są całe raty kapitałowo-odsetkowe. Dodatkowo, banki nie mogą w tym czasie pobierać żadnych opłat niż te dotyczące składek na ubezpieczenia związane z kredytem. Z takich wakacji można skorzystać tylko raz. Warto dodać, że wakacje kredytowe to opcja, która funkcjonuje w bankach także niezależnie od rozwiązań ustawowych i będą one odpowiednie dla osób, które nie spełniają warunków wsparcia w ramach wakacji ustawowych. „Bankowe” wakacje kredytowe polegają na tym, że wnioskujemy do banku o odłożenie spłaty raty. W zależności od banku możemy zawiesić albo całe raty albo tylko ich część kapitałową (czyli kwota, o którą faktycznie zostaje pomniejszony nasz dług) na 1 do 6 miesięcy. To, jak się po okresie wakacji rozliczymy z bankiem, to też kwestia indywidualna – możemy umówić się na wydłużenie okresu spłaty o długość wakacji kredytowych, (czyli np. będziemy spłacać kredyt 6 miesięcy dłużej) lub nie zmieniać okresu spłaty, a niezapłacona rata (lub raty) zostanie po prostu doliczona do następnych rat. Wakacje to rozwiązanie, do którego banki podchodzą indywidualnie i nie zawsze mamy gwarancję ich uzyskania, bo zależą np. od tego, jak w przeszłości obsługiwaliśmy nasz kredyt, czyli czy np. regularnie go spłacaliśmy. Ponadto, Rząd na okres 2022/2023 wyszedł z propozycją wakacji kredytowych, które mają umożliwiać przesunięcie spłaty jednej, całej raty kapitałowo-odsetkowej raz na kwartał. Oznacza to, że w ciągu 2 lat przez 8 miesięcy kredytobiorca będzie mógł odroczyć spłatę rat na późniejszy termin. [1] Raport AMRON-SARFiN, Rekordowy rok w hipotekach i 50. edycja Raportu AMRON-SARFiN, Q4/2021. [2] Wskaźnik debt service to income pokazuje relację kwoty przeznaczonej na obsługę zobowiązań kredytowych i innych zobowiązań finansowych w stosunku do uzyskiwanego dochodu. [3] HRE Investments, Rządowy pakiet pomoże zadłużonym, ale uderzy w nowych nabywców, r. [4] Tamże. [5] Przy wyliczeniach przyjęto wskaźnik WIBOR 3M na poziomie 8%. [6] Podatek Belki to podatek od zysków kapitałowych. Należy go zapłacić za każdym razem, gdy chce się wypłacić zysk z wypracowanych oszczędności. [7] Wyliczenia własne. Kredyt z marżą 2,5 proc.+ WIBOR 3M, oprocentowanie wg stawki WIBOR 3M na r. Kredyt na 250 000 zł na 30 lat całość do spłaty: zł. Odsetki: 467 692 zł. Taki sam kredyt na 25 lat: całość do spłaty: 624 270 zł. Odsetki: 374 270 zł. Różnica w koszcie odsetek: 93 422 zł. Z kupna pewnych rzeczy nie mogę zrezygnować. Z mojej karty zniknęło już ponad 700 zł, a to wciąż dopiero początek miesiąca. Jak żyć za minimalną krajową: pieniądze jak kamfora